Pierwszymi ludźmi, którzy zaczęli przybywać w Tatry od XVI w. (lub wcześniej) byli myśliwi, pasterze, poszukiwacze skarbów, zbieracze ziół, górnicy, później również naukowcy i miłośnicy przyrody czyli turyści. Za początek turystyki tatrzańskiej przyjmuje się wycieczkę Beaty Łaskiej i towarzyszących jej osób z Kieżmarku do Zielonego Stawu w Dolinie Kieżmarskiej w 1565r. Podobne wycieczki urządzano zapewne już wcześniej, lecz nie zachowały się o nich żadne konkretne przekazy. Następna wiadomość dotyczy dopiero lat 1596-1600, kiedy to Adam Kunisch prowadził swych uczniów na wycieczki w Tatry. W tychże latach urządzano też wycieczki szkolne z Rzeszowa prawdopodobnie tylko do dolin. Tatry noclegi
Najwcześniejsze wiadomości o wejściu na szczyty tatrzańskie (Kieżmarski Szczyt, Sławkowski Szczyt, Krywań, Łomnica) pochodzą z wieku XVII i XVIII. Podejmowano je z południowej strony Tatr, ze Spisza i Liptowa. Podobnie ówczesne wyprawy naukowe kierowały się w Tatry jedynie od południa. Od XVI aż prawie do końcowych lat XVIII stulecia nie słychać o żadnym turyście czy naukowcu udającym się w Tatry od północy przez Podhale i zapadłą wioskę Zakopane. Nawet gdy górnicy i poszukiwacze skarbów zdążali w Tatry od północy, to zazwyczaj przez Witów, Bukowinę lub Jurgów, z ominięciem Zakopanego. noclegi Tatry
Dopiero na przełomie XVIII i XIX stulecia udają się badacze w Tatry od północy, obierając szlak przez Podhale i Zakopane. Były to wprawdzie podróże naukowo-badawcze, trudno je jednak pominąć w dziejach turystyki, gdyż wywarły wpływ na rozwój w latach następnych ruchu czysto już turystycznego.
Pomijając podróże dla celów czysto naukowych czy służbowych wydaje się, że nawet przed 1800r. wyprawiano się z Krakowa w Karpaty. Trudno też przypuszczać, żeby wśród studentów krakowskich rodzin właścicieli dóbr podhalańskich czy miejscowego duchowieństwa i urzędników w Nowym Targu bądź w Nowym Sączu nie znaleźli się już wówczas amatorzy wycieczek w Tatry, skoro od dawna udawali się tam z Krakowa przez Podhale poszukiwacze skarbów, zielarze, górnicy, urzędnicy królewscy i wreszcie naukowcy. Od 1806r. podejmują coraz częściej wycieczki w Tatry od północy (zwłaszcza do Morskiego Oka) nawet dostojnicy państwowi ze swoimi świtami – niewątpliwie jako pionierzy.
Najdawniejszy wykaz osób udających się do Morskiego Oka przez Bukowinę pochodzi z lat 1806-1827. Jest nim księga z leśniczówki w Bukowinie z wpisami gości.
Na początku XIX stulecia wiodące w Tatry od północy szlaki turystyczne omijały Zakopane. Jeden prowadził z Nowego Targu przez Czarny Dunajec i Witów do Doliny Kościeliskiej, drugi z Nowego Targu przez Poronin i Bukowinę do Morskiego Oka. Czasem zbaczano też do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Trzeci szlak turystyczny, wiodący z Nowego Targu przez Poronin wprost do Zakopanego, choć znany wcześniej, wszedł w szersze użycie dopiero po zakupie dóbr zakopiańskich w 1824r. przez Emanuela Homolacsa, który następnie zbudował w Kuźnicach dwór. W związku z tym, w dotychczasowym zwykłym programie wycieczek w Tatry Polskie, obejmującym jedynie Morskie Oko (z Doliną Pięciu Stawów Polskich) i Dolinę Kościeliską, pojawił się trzeci punkt docelowy: osiągane poprzez zakopiańskie Kuźnice coraz „modniejsze” Wywierzysko Bystrej, zwane początkowo źródłem Białego Dunajca. W następnych latach śmielsi, ale nieliczni turyści ciągnęli tą trasą dalej – przez Dolinę Kondratową na Giewont i Czerwone Wierchy. Z czasem powstał też szlak łącznikowy: z Kuźnic przez Zawrat do Morskiego Oka.
Noclegi u podnóża Tatr znajdowano w nielicznych leśniczówkach i gospodach, albo w prymitywnych chatach góralskich, wyjątkowo w dworach, jak np. Homolacsów w Kuźnicach lub Tetmajerów w Łopusznej.
W głębi Tatr nocowano pod gołym niebem, w kolebach skalnych, lub w szałasach pasterskich czy szopach. W latach 1836-1865 nad Morskim Okiem znajdowało się pierwsze niezagospodarowane schronisko tatrzańskie, a właściwie szopa postawiona przez Edwarda Homolacsa z okazji odwiedzin dostojnika austriackiego. W Starych Kościeliska istniała karczma pełniąca role pierwszego zagospodarowanego schroniska w Tatrach. Żadnych znakowanych szlaków turystycznych oczywiście nie było, a funkcje przewodników pełnili dorywczo górale, często zupełnie do tego nie przygotowani.