W KROŚCIENKU NA DUNAJCU POPŁYNĘŁY WIANKI

Zgodnie z wieloletnią krościeńską tradycją, w sobotę poprzedzającą Noc Świętojańską w „Amfiteatrze pod Wierzbą” w Krościenko noclegi została zorganizowana impreza „Wianki na Dunajcu”. Tradycję tę zapoczątkował kilkanaście lat temu pan Józef Ferko, ówczesny prezes krościeńskiego oddziału Związku Podhalan. Organizatorami wczorajszej imprezy byli: Gminne Centrum Kultury w Krościenku oraz Pani Krystyna Aleksander.

Na scenie amfiteatru poza artystycznymi występami odbyła się licytacja wianków, a dochód z ich sprzedaży zostanie przeznaczony na: Fundację Stowarzyszenie Dzieci Niepełnosprawnych Oddział Krościenko, Szczawnica, Konin, Bychawa oraz Tarnów. Są to instytucje z którymi współpracuje Pani Krystyna Aleksander.

Rzucanie wianków do wody oraz wróżenie z wianków wiąże się z dawnymi, ludowymi tradycjami. Ten obyczaj nie jest związany z Nocą Świętojańską lecz z tradycjami Słowian.Kultywowany był powszechnie na terenach gdzie były rzeki i jeziora. Kiedyś popularny był wyłącznie wśród panien i kawalerów. Zwyczaj ten dotyczył zamążpójścia i wyczekiwanej miłości.
W tę najkrótszą, magiczną noc dziewczęta na wydaniu wiły wianki, zapalały umieszczone w nich świeczki i rzucały je do wody. Z biegiem czasu zaczęto pleść wiązanki z siedmiu czarodziejskich ziół: bylicy, rosiczki, szałwii, łopianu, ruty, dziewanny i dziurawca. Miały odstraszać złe duchy, chronić przed chorobą i gwarantować dobre
zamążpójście. Jeśli wianek płynął równo, a świeca paliła się jasnym płomieniem, lub gdy wyłowił go ukochany – wróżba była pomyślna. Dla młodych ta noc stanowiła niekiedy jedyną możliwość wyboru partnera bez pośrednictwa swatów i podporządkowania się woli rodziców.


Możliwość komentowania jest wyłączona.